sobota, 2 sierpnia 2014

2. Czas nie leczy ran, on tylko je goi.

- Dziewczyno, co ty ze sobą robisz? - mruknęła, patrząc na swoje odbicie w lustrze.
   Pogrążone, zaczerwienione oczy, zapuchnięte policzki, poprzegryzane wargi, rozczochrane włosy i rozmazane strugi czarnego tuszu do rzęs. Otarła wilgotną twarz, pozostawiając na swych dłoniach kreski niczym kolejowe tory. Wydmuchała nos i wyrzuciła chusteczkę do kosza.
   Usłyszała pukanie do drzwi. Pospiesznie umyła buzię i, rozczesując niesforne kosmyki. Spojrzała w judasza i rzuciła szczotkę na kanapę stojącą kilka metrów za nią.
- Co Pan tu robi, do jasnej cholery?
- Miłe powitanie. Dzień dobry, proszę Pani. Zgubiła Pani coś, jak wkurzona na cały świat wyjmowała Pani portfel z torebki, by dać mi pieniądze na naprawę szybki mojego telefonu.
- Co niby zgubiłam? Poglądy polityczne? - zaśmiała się.
- Dowód osobisty, proszę Pani - podał jej plastikowy kartonik ze zdjęciem. - Dobrze, że mieszka Pani tam, gdzie ma Pani meldunek... Inaczej bym Pani nie znalazł, Pani, a właściwie Panno, Gregorczyk.
- Skończył Pan, Panie Mika? Mogę już wrócić do swoich zajęć? Panu również polecam przygotowywanie się do zgrupowania.
- O, kibic! Szkoda tylko, że ze złamanym sercem .
- Co? Skąd wiesz?! - chwyciła go za koszulkę i wciągnęła do środka, zamykając z trzaskiem drzwi.
- Bo zamki powypadają. Kiedy przeszliśmy na "ty"? - uniósł brew.
- Skąd wiesz?!
- Myślisz, że nie widzę twoich zapłakanych oczu i zaschniętej krwi na ustach? Nie jestem ślepy, Mała.
- To, że jesteś ode mnie wyższy prawie trzydzieści centymetrów nie oznacza, że możesz na mnie mówić "Mała". Wyobraź sobie, że posiadam imię.
- Dobrze. W takim razie sądzisz, że jestem ślepy, Julka?
- Nie. Tylko dlaczego mój eks nie był taki wyrozumiały i zerwał ze mną, przedstawiając... - ugryzła się w język. - Już i tak za dużo powiedziałam. Starczy. Dzięki za dowód i powodzenia w kadrze oraz klubie.
- Chcesz się komuś wyżalić? Służę pomocą i ramieniem, na którym można sobie popłakać, a trochę miejsca na łzy jest - uśmiechnął się.
- Jak będę potrzebować wsparcia to dam znać... Jakoś.
- Nie trzeba "jakoś". Daj mi kartkę i długopis.
   Podeszła do komody pod telewizorem i z jednej z szuflad wyjęła to, o co prosił. Podała mu potrzebne rzeczy. Dotknęła przy tym jego długich palców. W porównaniu z jej były gorące, jak nagrzane kamienie w saunie. Zerknął na nią i uścisnął jej dłoń.
- Zimno ci? - w jego oczach było widać zmartwienie.
   Nie znał jej, a troszczył się o nią. Przynajmniej próbował.
- Nie - zabrała szybko rękę.
- Spokojnie, nie zrobię ci krzywdy - jego głos był spokojny, a i ten spokój jej się udzielał. - Tu masz mój numer - podał jej zapisany skrawek papieru. - Zadzwoń wieczorem albo wyślij smsa. Będziesz mogła się wygadać.
- Kobieta nie musi mówić, kobietę trzeba zrozumieć. Zapamiętaj to, będziesz miał lżej w relacjach damsko-męskich.
   Otworzyła drzwi i subtelnym gestem wskazała mu klatkę schodową. Przykleiła sobie do twarzy sztuczny uśmiech i czekała, aż wyjdzie.
- Gregorczyko-mikowych też? - zatrzymał się przed progiem.
- Nie dość, że przychodzisz do mojego mieszkania nieproszony, jesteś winny siniakowi na moim prawym ramieniu i zapisujesz moje ostatnie karteczki, to jeszcze próbujesz mnie poderwać? Przeginasz, Mika. Wyjazd, Wielkoludzie! - popchnęła go za drzwi. - Nie mam nastroju do flirtowania. Przykro mi - zamknęła je.
- Mi również - mruknął pod nosem, zbiegając po schodach. - Mi również, Mała.

__________

Witam.

Troszeczkę wcześniej niż poprzednio, ale to nagroda dla Was ode mnie za przyzwoitą ilość komentarzy pod pierwszym rozdziałem.
Mam nadzieję, że pod tym będzie jeszcze więcej albo co najmniej tyle samo.

Komentujcie, to naprawdę motywuje i pobudza do działania!

Oby i ten rozdział przypadł Wam do gustu. Chyba nie jest aż taki zły. Zachwycający też nie, ale przynajmniej da się to czytać.

Jeśli chcecie być informowani o nowych rozdziałach wpiszcie się do "Czytelników".

Pozdrawiam, Zuza.

12 komentarzy:

  1. Mika jaki podrywacz hahaha :D czekam na kolejny rozdział !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, troszeczkę... Dziękuję za komentarz i do następnego!

      Usuń
  2. ten rozdział ma to 'coś'. coś, co przyciąga :D bardzo, ale to baaardzo mi się tu podoba ;)
    czekam na następny ;D pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedosyt? O to chodzi! Również pozdrawiam i do następnego!

      Usuń
  3. polubiłam Mikę, nie wiem czemu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze! Ja też nie mam pojęcia, dlaczego go lubię...

      Usuń
  4. Świetny rozdział ! :3 Ale podrywacz z tego naszego Mikusia xD Mam nadzieje, że Julii niedługo przejdzie ten zły humor i odpowie na flirt Mateusza :D I czekam na następny ; )

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny rozdział ;) Aż nie mogę się doczekać co się wydarzy w następnym ;)

    OdpowiedzUsuń